Spławik
Lato wraca do nas wielkimi krokami, więc można liczyć na łowienie spławikiem. Lato to czas przygotowań do sezonu spławikowego. To również czas wyjazdów do różnych sklepów wędkarskich bądź zamawiania na internetowych sklepach wędkarskich.
Dla początkujących, którzy nie mają całego zestawu dobra jest wędka do 3m i c.w. do 30g. Ja używam sportfish 3m c.w. 10-30g. To idealny kij do wędkarstwa spławikowego. Mam go rok i nie mogę narzekać. Złowiłem na niego wiele ryb (głównie karasie) ale były płocie i okonie.
Kolejny nie mniej ważny element zestawu to kołowrotek. Do spławika nie trzeba wielkiego kołowrotka. Osobiście mam Jaxon Mangan RDS 200. Niewielki, łatwy w transporcie i przede wszystkim niedrogi. Można go kupić za ok 30 zł.
Żyłka dla niektórych jest ważniejsza od wędziska. Nie należy stosować grubych żyłek. Nie będziemy łowili przecież 20 kilowych szczupaków. Dla początkującego ryba kilogramowa to marzenie. Nie używam plecionki do spławika z racji ceny. Grubość żyłki powinna być nie większa niż 0,20. Na przypony polecam żyłki o średnicy 0,10.
Haczyki jak pisze jeden z bloggerów to najważniejszy element zestawu. Na ryby, które zamierzamy łowić stosujmy odpowiednie haczyki. Na lina raczej mniejsze haczyki, ponieważ ma silnie umięśniony ryjek. Na karasia ciut większe ale nie przekraczające nr 6. Uwielbiam łowić na haczyki bez zadziora. Dlaczego? Bo wtedy czujemy, że mamy mniejsze szanse na wyciągnięcie ryby i czujemy jakby jej wyższość. Każdy jej ruch zmniejsza nasze szanse. A drugi argument to to, że nie kaleczymy ryb. Nie trzeba szukać tych haczyków po sklepach. Bierzemy „ zwykły” haczyk i kombinerkami ściskamy zadzior.
Spławiki na karasie czy liny nie przekraczają 6g. Ja łowię głównie na 2,4g. Gdy wybieram się na karpie to zarzucam gruntówkę a na drugą wędkę zakładam spławik 8g i na haczyk dwa ziarna kukurydzy.
Obciążenia dobieramy do spławika. Do spławika 2g zakładam 1g, do 4g zakładam obciążnik 2 g, a do 8g stosuję 3g a gdy silnie wieje nawet 5g.
Co można złapać na spławik? Głównie rybę spokojnego żeru t.j. karaś, płoć, lin, karp itd. Leszczy nie łowię, o nie mam gdzie. Płyną u mnie dwie rzeki. Niestety są bardzo małe i słyszałem, że są tam ryby. Zamierzam się tam wybrać.
No to myślę, że pomogłem początkującym. Nie opisywałem jak łowić batem, bo nie wiem. Nie jestem przekonany do tej metody.
Dla początkujących, którzy nie mają całego zestawu dobra jest wędka do 3m i c.w. do 30g. Ja używam sportfish 3m c.w. 10-30g. To idealny kij do wędkarstwa spławikowego. Mam go rok i nie mogę narzekać. Złowiłem na niego wiele ryb (głównie karasie) ale były płocie i okonie.
Kolejny nie mniej ważny element zestawu to kołowrotek. Do spławika nie trzeba wielkiego kołowrotka. Osobiście mam Jaxon Mangan RDS 200. Niewielki, łatwy w transporcie i przede wszystkim niedrogi. Można go kupić za ok 30 zł.
Żyłka dla niektórych jest ważniejsza od wędziska. Nie należy stosować grubych żyłek. Nie będziemy łowili przecież 20 kilowych szczupaków. Dla początkującego ryba kilogramowa to marzenie. Nie używam plecionki do spławika z racji ceny. Grubość żyłki powinna być nie większa niż 0,20. Na przypony polecam żyłki o średnicy 0,10.
Haczyki jak pisze jeden z bloggerów to najważniejszy element zestawu. Na ryby, które zamierzamy łowić stosujmy odpowiednie haczyki. Na lina raczej mniejsze haczyki, ponieważ ma silnie umięśniony ryjek. Na karasia ciut większe ale nie przekraczające nr 6. Uwielbiam łowić na haczyki bez zadziora. Dlaczego? Bo wtedy czujemy, że mamy mniejsze szanse na wyciągnięcie ryby i czujemy jakby jej wyższość. Każdy jej ruch zmniejsza nasze szanse. A drugi argument to to, że nie kaleczymy ryb. Nie trzeba szukać tych haczyków po sklepach. Bierzemy „ zwykły” haczyk i kombinerkami ściskamy zadzior.
Spławiki na karasie czy liny nie przekraczają 6g. Ja łowię głównie na 2,4g. Gdy wybieram się na karpie to zarzucam gruntówkę a na drugą wędkę zakładam spławik 8g i na haczyk dwa ziarna kukurydzy.
Obciążenia dobieramy do spławika. Do spławika 2g zakładam 1g, do 4g zakładam obciążnik 2 g, a do 8g stosuję 3g a gdy silnie wieje nawet 5g.
Co można złapać na spławik? Głównie rybę spokojnego żeru t.j. karaś, płoć, lin, karp itd. Leszczy nie łowię, o nie mam gdzie. Płyną u mnie dwie rzeki. Niestety są bardzo małe i słyszałem, że są tam ryby. Zamierzam się tam wybrać.
No to myślę, że pomogłem początkującym. Nie opisywałem jak łowić batem, bo nie wiem. Nie jestem przekonany do tej metody.
Zestaw skrócony – jedna ze spławikowych metod połowu budzi zainteresowanie wielu wędkarzy, ale dla większości przyswojenie sobie jej zasad jest nie lada wyzwaniem. Warto jednak poznać tajniki tej bardzo precyzyjnej metody połowu. Na początek sprzęt i sposób montażu.
Idealna wędka powinna mieć długość 11-13 metrów. Podstawowy element w tej metodzie to oczywiście zestaw składający się z ciężarka, haczyka i spławika. Całość powinna mieć następującą kolejność: wędka – kołowrotek - żyłka - spławik - ciężarki - przypon - haczyk - przynęta (larwy ochotki, biały robak, przynęty roślinne). Do zestawu trzeba również zastosować specjalną gumę, którą w momencie zacięcia ryby trzeba cofnąć. Na internetowych sklepach dostępne są specjalne korki, które mocuje sięw drugiej części wędki, licząc od szczytówki. Mamy więc korek z gumą, do niego na szczytówce wiąże się specjalną zapinkę, do której później dopina się zestaw. Takie rozwiązanie, w momencie zacięcia daje nam nie tylko precyzyjne łowienie, guma niweluje również ewentualne błędy.
Jak montujemy całość? Do wyboru mamy dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na dołączeniu zestawu do samej szczytówki poprzez łącznik - z jednej strony wkładamy do niego szczytówkę, a z drugiej strony dopinamy zestaw. Drugi ze sposobów wiąże się natomiast z użyciem korka, tzw. drabinki, który wkłada się w 3-4 skład wędki razem z gumą oraz tulejki teflonowej, którą wkleja się w szczytówkę i łącznik (z drugiej strony dowiązuje się gumę).
Łowienie tą metodą polega na precyzyjnym rzucaniu zestawu w wodę, tak aby znalazł się on dokładnie w miejscu naszego nęcenia. Aby osiągnąć taki efekt niezbędne jest odpowiednie przygotowanie stanowiska. Wędkę należy umocować w specjalnych hakach - jeden z nich jest zagięty ku dołowi, a drugi do góry, dzięki czemu wędka sama wisi tuż nad wodą. Podczas jej ustawiania należy jednak pamiętać o znalezieniu odpowiedniego miejsca na drugiej stronie brzegu, dowolny punkt odniesienia, np. drzewo. Często zapominają o tym nawet doświadczeni, utytułowani wędkarze, natomiast dzięki temu mamy pewność, że zestaw leży dokładnie w tym samym miejscu, co na początku. Przydaje się to zwłaszcza podczas zanęcania - gdy weźmiemy wędkę będzie ona bowiem znajdowała się w tym samym miejscu, gdzie wrzucaliśmy zanętę.
Dzięki takim rozwiązaniom metoda odległościowa sprawdza się niemal na wszystkich zbiornikach, nawet w rzekach. Niejednokrotnie zdarzało mi się łowić tą metodą nawet 2-3-kilogramowe okazy, czego i Wam życzę.
Idealna wędka powinna mieć długość 11-13 metrów. Podstawowy element w tej metodzie to oczywiście zestaw składający się z ciężarka, haczyka i spławika. Całość powinna mieć następującą kolejność: wędka – kołowrotek - żyłka - spławik - ciężarki - przypon - haczyk - przynęta (larwy ochotki, biały robak, przynęty roślinne). Do zestawu trzeba również zastosować specjalną gumę, którą w momencie zacięcia ryby trzeba cofnąć. Na internetowych sklepach dostępne są specjalne korki, które mocuje sięw drugiej części wędki, licząc od szczytówki. Mamy więc korek z gumą, do niego na szczytówce wiąże się specjalną zapinkę, do której później dopina się zestaw. Takie rozwiązanie, w momencie zacięcia daje nam nie tylko precyzyjne łowienie, guma niweluje również ewentualne błędy.
Jak montujemy całość? Do wyboru mamy dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na dołączeniu zestawu do samej szczytówki poprzez łącznik - z jednej strony wkładamy do niego szczytówkę, a z drugiej strony dopinamy zestaw. Drugi ze sposobów wiąże się natomiast z użyciem korka, tzw. drabinki, który wkłada się w 3-4 skład wędki razem z gumą oraz tulejki teflonowej, którą wkleja się w szczytówkę i łącznik (z drugiej strony dowiązuje się gumę).
Łowienie tą metodą polega na precyzyjnym rzucaniu zestawu w wodę, tak aby znalazł się on dokładnie w miejscu naszego nęcenia. Aby osiągnąć taki efekt niezbędne jest odpowiednie przygotowanie stanowiska. Wędkę należy umocować w specjalnych hakach - jeden z nich jest zagięty ku dołowi, a drugi do góry, dzięki czemu wędka sama wisi tuż nad wodą. Podczas jej ustawiania należy jednak pamiętać o znalezieniu odpowiedniego miejsca na drugiej stronie brzegu, dowolny punkt odniesienia, np. drzewo. Często zapominają o tym nawet doświadczeni, utytułowani wędkarze, natomiast dzięki temu mamy pewność, że zestaw leży dokładnie w tym samym miejscu, co na początku. Przydaje się to zwłaszcza podczas zanęcania - gdy weźmiemy wędkę będzie ona bowiem znajdowała się w tym samym miejscu, gdzie wrzucaliśmy zanętę.
Dzięki takim rozwiązaniom metoda odległościowa sprawdza się niemal na wszystkich zbiornikach, nawet w rzekach. Niejednokrotnie zdarzało mi się łowić tą metodą nawet 2-3-kilogramowe okazy, czego i Wam życzę.
Hak jest zazwyczaj dowiązany na żyłce cieńszej od tzw. żyłki głównej i tworzy przypon, co zapobiega zerwaniu się całego zestawu w razie zaczepienia o podwodną przeszkodę lub podczas walki ze zbyt silną rybą.
Dziś do konstrukcji wędzisk, niekiedy kilkunastometrowych, używa się technologii kosmicznych, budowa żyłki rozpatrywana jest na poziomie molekularnym, a żeby prawidłowo wyważyć spławik, korzysta się ze śrucin o masie ułamków grama.
Aby zwiększyć zasięg wędki bez przedłużania jej w nieskończoność, zaopatrzono kij w tzw. przelotki, przez które biegnie żyłka główna, doczepiono na jej grubszym końcu magazyn na linkę, który przez dziesięciolecia zmieniał się w coraz bardziej wymyślne kołowrotki. Zapas żyłki umożliwia bardzo dalekie wyrzuty zestawu, a więc pozwala łowić daleko od stanowiska na brzegu czy w łodzi, znacznie też ułatwia walkę z rybą i zapewnia bezpieczeństwo podczas zmagań z wodnym przeciwnikiem.
Łowienie ryb metodą spławikową można podzielić na wędkowanie bez kołowrotka – delikatnymi, 4-5-metrowymi wędeczkami zwanymiuklejkówkami, mającymi zastosowanie głównie w wędkarstwie wyczynowym, łowienie na tzw. bata, czyli posługiwanie się mocniejszymi kijami o długości 5–8 m i zestawem nieco krótszym od długości wędziska, oraz łowienie na tyczkę, w którym zestaw jest o wiele krótszy od kija, a wędki osiągają długość kilkunastu metrów.
Metoda spławikowa pozwala łowić maleńkie rybki i większość ryb średnich rozmiarów, ale łowi się też w ten sposób ogromne karpie, amury, a także wielkie szczupaki, sumy i sandacze.
Aby rozpocząć wędkowanie musimy odwiedzić dowolny sklep wędkarski i zacząć od kupna wędki i kołowrotka – wystarczy nieco ponad 100 zł na podstawowy sprzęt, lecz w miarę zaawansowania i poznawania specyfiki tego hobby konieczny jest wybór metod i technik, w których warto się specjalizować. Najtańsza tyczka kosztuje około 300 zł, wędzisko wyczynowe o długości 16 m potrafi jednak wyciągnąć z wędkarskiego portfela kilka tysięcy złotych. Prosty kołowrotek da się kupić za 40 zł, najdroższe kosztują ponad 4 tys zł.
Grunt
Do łowienia sporych ryb jak(karp, amur itp.) przyda się wędka o długości 3,6m i wyrzucie do 160g z dobrym kołowrotkiem do tego żyłka przynajmniej o wytrzymałości 5kg.
Na mniejsze ryby polecam mniejszą wędkę, kołowrotek może być ten sam i żyłkę o wytrzymałości 2 kg.Ale nigdy nie wiadomo co weźmie:).Musimy się też oczywiście zaopatrzyć w ciężarki z krętlikami, koszyki zanętowe(najładniejsze ryby właśnie na nie złapałem), oczywiście haczyki (do wyboru zależy na jaką rybę). Taki zestawi możemy kupić na wędkarskim sklepie internetowym. Więc to wszystko o doborze sprzętu teraz metody łowienia :)
Ja uważam że dla początkującego będzie najlepsza metoda klasyczna, czyli koszyczek, krętlik i haczyk.Uważam że do nauki, najlepszy będzie jakiś mały feeder .Do tego przypon 20-25cm o grubości np. 12-14. Koszyk bez lub z obciążeniem(nad rzeką oczywiście z obciążeniem) umieszczonym na rurce antysplątaniowej. Przynęta robaczek czerwony.
Takim zestawem z powodzeniem można złapać na plotkę, leszcza karpika w jeziorku lub nad rzeczka.
Ważny też jest w tej metodzie połowu dobór miejsca. Z doświadczenia wiemy, że ryby są tam gdzie są podwodne rośliny czy jakieś przeszkody(zatopione drzewa itp.), bo ryba po prostu lubi być bezpieczna i w takich warunkach się czuje. I ważny jest kierunek wiatru. I teraz co należy założyć na haczyk?
Wiemy, że niektóre ryby mają swój przysmak, lecz na początek radziłbym zacząć od czerwonego robaka, to najskuteczniejsza przynęta na prawie wszystkie ryby, a jak nie będzie nic brało to można spróbować na inne (ciasto,kukurydzę itp.) No i jak rzucać to już każdy powinien wiedzieć z boku, czy za pleców mocno to zależy od miejsca. Życzę połamania kija. :)
Na mniejsze ryby polecam mniejszą wędkę, kołowrotek może być ten sam i żyłkę o wytrzymałości 2 kg.Ale nigdy nie wiadomo co weźmie:).Musimy się też oczywiście zaopatrzyć w ciężarki z krętlikami, koszyki zanętowe(najładniejsze ryby właśnie na nie złapałem), oczywiście haczyki (do wyboru zależy na jaką rybę). Taki zestawi możemy kupić na wędkarskim sklepie internetowym. Więc to wszystko o doborze sprzętu teraz metody łowienia :)
Ja uważam że dla początkującego będzie najlepsza metoda klasyczna, czyli koszyczek, krętlik i haczyk.Uważam że do nauki, najlepszy będzie jakiś mały feeder .Do tego przypon 20-25cm o grubości np. 12-14. Koszyk bez lub z obciążeniem(nad rzeką oczywiście z obciążeniem) umieszczonym na rurce antysplątaniowej. Przynęta robaczek czerwony.
Takim zestawem z powodzeniem można złapać na plotkę, leszcza karpika w jeziorku lub nad rzeczka.
Ważny też jest w tej metodzie połowu dobór miejsca. Z doświadczenia wiemy, że ryby są tam gdzie są podwodne rośliny czy jakieś przeszkody(zatopione drzewa itp.), bo ryba po prostu lubi być bezpieczna i w takich warunkach się czuje. I ważny jest kierunek wiatru. I teraz co należy założyć na haczyk?
Wiemy, że niektóre ryby mają swój przysmak, lecz na początek radziłbym zacząć od czerwonego robaka, to najskuteczniejsza przynęta na prawie wszystkie ryby, a jak nie będzie nic brało to można spróbować na inne (ciasto,kukurydzę itp.) No i jak rzucać to już każdy powinien wiedzieć z boku, czy za pleców mocno to zależy od miejsca. Życzę połamania kija. :)
Wędkarstwo - Zestaw na bata dla początkujących
Wędzisko wybieramy w miarę lekkie i nie miękkie, ponieważ będzie lepszy komfort w holu ryby.Dobry i tani kołowrotek. Żyłkę główną na bata proponuje cieniutką mikado ultraviolet o średnicy od 0.16 mm wytrzymałość 3.75 kg i 0.18 mm wytrzymałość 4.75 kg żyłeczkę na przypon. Do wiązania haczyków proponuje tej samej firmy o średnicy 0.14 mm wytrzymałość 2.55 kg i 0.16 mm wytrzymałość 4.75 kg.
Teraz zacznę od spławików ołowi i haczyków, spławiki naljepiej wybrać nie za długie i w miarę delikatne - ja proponuje takie o wyporności od 1,5g do 3,0g w zupełności są dobre. Ołowie proponuje sobie kupić taki komplecik zaciskany haczyki najlepiej kupić cieniutkie - są bardzo dobre w rozmiarach takich 8,146. To by było na tyle.
Wszystkie podane artykuły i sprzęt możemy zakupić w każdym sklepie internetowym. Teraz zabieramy się do zrobienia zestawu - szykujemy sobie wszystko to co potrzebne do zestawu i robimy. Rozkładamy nasza wędkę i bierzemy żyłkę główna mocujemy ja do szczytówki i odmierzamy sobie długość żyłki, proponuje tak 15 cm od ostatniej części uciąć i teraz zakładamy spławik wyważony i teraz doczepiamy oliwki zaciskane.
Jak już to mamy, to robimy oczko i do oczka montujemy zawiązany haczyk przypon o długości 20 cm i na koniec zwijamy ładnie zestaw na drabinkę.
Wędkarstwo - Spinning
W rzekach uganiamy się za kleniem i jaziem, w wodach stojących lub wolno płynących ścigamy okonie. W pierwszym przypadku najbardziej skuteczną przynętą okazuje się miniaturowy, pływający woblerek, choć w ostateczności można też korzystać z błystek obrotowych o numeracji 0-2. Rzecz nie w doborze przynęty, a w sposobie prowadzenia.
Pamiętając, że podczas przyborów ryby idą w brzeg, nie ma sensu rzucać zbyt daleko. Zarzucamy prostopadle do brzegu, zanurzamy przynętę i pozwalamy jej spływać po szerokim łuku bez kręcenia korbą kołowrotka. Można co prawda co jakiś czas nawinąć kilkanaście centymetrów żyłki lub zagrać szczytówką, nie powinny być to jednak zbyt szybkie czy gwałtowne ruchy.
Po spłynięciu przynęty pod brzeg warto ją przez chwilę przytrzymać w miejscu, pobawić się w podciąganie i wypuszczanie, a w końcu bardzo wolno i też z zatrzymaniami w nurcie ściągnąć ją ku sobie.
Skracanie i wydłużanie rzutów pozwoli na spenetrowanie sporego kawałka rzeki.
Miejscami, którym warto poświęcić nieco więcej uwagi są wszelkiego rodzaju kamienne bądź faszynowe opaski brzegowe, kamieniska oraz na prądowe strony poprzecznych główek i tam, o tej porze roku najczęściej przelanych. Niezłe ryby mogą też stać w klinach za zatopionymi krzakami i drzewami, a także tuż przed nimi. W małych rzeczkach klenie i jazie lubią trzymać się dołów na zewnętrznej stronie zakrętów, stać w miejscach za zwężeniami, w okolicach zwałowisk i równomiernych przyśpieszeń nurtu.
Do łowienia okoni w stawach, jeziorach i kanałach można używać niewielkich, pięciocentymetrowych ripperów z ogonkami zmiękczonymi we wrzątku. W zależności od głębokości łowiska uzbraja się je w główki od 2 do 5 g.
Przynętę prowadzi się tuż nad dnem - sztuką jest częste trącanie dna, co powoduje wzniecanie obłoków mułu dodatkowo wabiące okonki.
Rippery prowadzi się na wiosnę raczej powoli. Można co jakiś czas lekko przyśpieszyć zwijanie żyłki, poderwać "gumisia" ruchem szczytówki, na moment zatrzymać.
Dobrze korzystać z jak najdelikatniejszej wędki - sprawdzają się oprócz tzw. lightów także kije do "drgającej szczytówki". Kwietniowe brania nie są szczególnie gwałtowne. Koledzy używający zbyt sztywnych wędzisk miewają masę tzw. pustych puknięć. Na delikatnym kiju natomiast branie okonka znaczy się delikatnym spazmem - lekkie podcięcie z nadgarstka i ryba musi siedzieć.
Podczas polowania na okonie warto eksperymentować z kolorem ripperów. Pręgowane drapieżniki bywają tak kapryśne, że potrafią atakować wyłącznie przynęty w określonym odcieniu. Znalezienie odpowiedniej barwy często przesądza o sukcesie.
Pamiętając, że podczas przyborów ryby idą w brzeg, nie ma sensu rzucać zbyt daleko. Zarzucamy prostopadle do brzegu, zanurzamy przynętę i pozwalamy jej spływać po szerokim łuku bez kręcenia korbą kołowrotka. Można co prawda co jakiś czas nawinąć kilkanaście centymetrów żyłki lub zagrać szczytówką, nie powinny być to jednak zbyt szybkie czy gwałtowne ruchy.
Po spłynięciu przynęty pod brzeg warto ją przez chwilę przytrzymać w miejscu, pobawić się w podciąganie i wypuszczanie, a w końcu bardzo wolno i też z zatrzymaniami w nurcie ściągnąć ją ku sobie.
Skracanie i wydłużanie rzutów pozwoli na spenetrowanie sporego kawałka rzeki.
Miejscami, którym warto poświęcić nieco więcej uwagi są wszelkiego rodzaju kamienne bądź faszynowe opaski brzegowe, kamieniska oraz na prądowe strony poprzecznych główek i tam, o tej porze roku najczęściej przelanych. Niezłe ryby mogą też stać w klinach za zatopionymi krzakami i drzewami, a także tuż przed nimi. W małych rzeczkach klenie i jazie lubią trzymać się dołów na zewnętrznej stronie zakrętów, stać w miejscach za zwężeniami, w okolicach zwałowisk i równomiernych przyśpieszeń nurtu.
Do łowienia okoni w stawach, jeziorach i kanałach można używać niewielkich, pięciocentymetrowych ripperów z ogonkami zmiękczonymi we wrzątku. W zależności od głębokości łowiska uzbraja się je w główki od 2 do 5 g.
Przynętę prowadzi się tuż nad dnem - sztuką jest częste trącanie dna, co powoduje wzniecanie obłoków mułu dodatkowo wabiące okonki.
Rippery prowadzi się na wiosnę raczej powoli. Można co jakiś czas lekko przyśpieszyć zwijanie żyłki, poderwać "gumisia" ruchem szczytówki, na moment zatrzymać.
Dobrze korzystać z jak najdelikatniejszej wędki - sprawdzają się oprócz tzw. lightów także kije do "drgającej szczytówki". Kwietniowe brania nie są szczególnie gwałtowne. Koledzy używający zbyt sztywnych wędzisk miewają masę tzw. pustych puknięć. Na delikatnym kiju natomiast branie okonka znaczy się delikatnym spazmem - lekkie podcięcie z nadgarstka i ryba musi siedzieć.
Podczas polowania na okonie warto eksperymentować z kolorem ripperów. Pręgowane drapieżniki bywają tak kapryśne, że potrafią atakować wyłącznie przynęty w określonym odcieniu. Znalezienie odpowiedniej barwy często przesądza o sukcesie.
Wędkarstwo - jak prowadzić wobler
Gdy już zaopatrzymy się w przynęty i uzbrojeni w taką przynętę staniemy nad wodą, często zadajemy sobie pytanie jak łowić?
Woblera można wykorzystać praktycznie w każdych warunkach i łowić wszystkie ryby.
Jednym z podstawowych błędów jakie popełnia wędkarz jest prowadzenie woblera (każdej przynęty) ruchem jednostajnym. Pamiętajmy, że większą skuteczność odnosimy, gdy prowadzimy przynętę jak najbardziej zbliżoną do naturalnego poruszania się rybek. Warto co jakiś czas zmienić kierunek skręcania woblera, przyspieszyć lub zwolnić zwijanie linki. Warto też wykorzystać trik, polegający na podszarpywaniu przynęty szczytówką wędki.
Część braci wędkarskiej zadaje pytania jak szybko prowadzić woblera. Odpowiedz jest prosta. Należy tak dobrać szybkość zwijania żyłki, aby sprowokować rybę do brania.
Generalnie należy wiedzieć, że gdy woda jest cieplejsza należy próbować łowić szybciej. Intensywnie żerujące drapieżniki często najlepiej reagują właśnie na szybko prowadzoną przynętę. Gdy woda jest zimniejsza, a ryby mniej aktywne należy próbować prowadzić przynętę wolniej, lub nawet bardzo wolno. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że optymalne temperatury wody dla różnych gatunków są różne. Podczas, gdy dla pstrąga jest to przedział temperatur 8 - 12°C, szczupaki najlepiej żerują, przy temperaturze 15 - 18°C.
Woblera można wykorzystać praktycznie w każdych warunkach i łowić wszystkie ryby.
Jednym z podstawowych błędów jakie popełnia wędkarz jest prowadzenie woblera (każdej przynęty) ruchem jednostajnym. Pamiętajmy, że większą skuteczność odnosimy, gdy prowadzimy przynętę jak najbardziej zbliżoną do naturalnego poruszania się rybek. Warto co jakiś czas zmienić kierunek skręcania woblera, przyspieszyć lub zwolnić zwijanie linki. Warto też wykorzystać trik, polegający na podszarpywaniu przynęty szczytówką wędki.
Część braci wędkarskiej zadaje pytania jak szybko prowadzić woblera. Odpowiedz jest prosta. Należy tak dobrać szybkość zwijania żyłki, aby sprowokować rybę do brania.
Generalnie należy wiedzieć, że gdy woda jest cieplejsza należy próbować łowić szybciej. Intensywnie żerujące drapieżniki często najlepiej reagują właśnie na szybko prowadzoną przynętę. Gdy woda jest zimniejsza, a ryby mniej aktywne należy próbować prowadzić przynętę wolniej, lub nawet bardzo wolno. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że optymalne temperatury wody dla różnych gatunków są różne. Podczas, gdy dla pstrąga jest to przedział temperatur 8 - 12°C, szczupaki najlepiej żerują, przy temperaturze 15 - 18°C.
Wędkarstwo - Łowienie pod lode
Wędkarstwo podlodowePonieważ łowi się siedząc lub stojąc dokładnie nad wyciętym otworem w lodzie, zbędne, a czasem wręcz niewskazane jest długiewędzisko. Stąd wędeczki podlodowe miewają wymiar raczej symboliczny bardzo mały. W użyciu są trzy główne metody: Spławikowa, na mormyszkę oraz błystki podlodowe.
Metoda spławikowa niewiele różni się od łowienia zwykłego, a na przynętę używa się najczęściej larw ochotki lub czerwonych robaków.
Mormyszka to typowo rosyjska metoda połowu. Ołowiana imitacja tego skorupiaka dennego stanowi przynętę której nie oprze się duży okoń. Często "doatrakcyjnia" się ją nakładając na haczyk larwę ochotki lub inną przynętę naturalną czy kolorowe gumki. Wprawia się ją w drgania przez odpowiednie poruszanie wędziskiem. Pomocna bywa przy tym elastyczna końcówka , zwana kiwokiem, a służąca zarazem jako sygnalizator brań, czasem też jako przelotka.
Błystki podlodowe maja rożne kształty. Łowienie polega na opuszczaniu i unoszeniu przynęty, a także nadawaniu jej najrozmaitszych innych ruchów, na ile ciasnota przerębla pozwala. "Brania odczuwa się ręką".
Kto lubi łowić w mroźną pogodę polecam te metody połowu, ale pamiętajcie że wejść można na lód gdy jego grubość wynosi minimum 10 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz