Wędkarstwo - wyprawa na lina
O gatunku Lin (Tinca tinca). Rybacy i wędkarze rzadko mylą lina z inną rybą, gdyż wyróżnia się on oliwkowozieloną barwą, małymi, czerwonymi oczami, jak u pluszowego misia, i ciemnymi szarobrązowymi płetwami. Nawet ludzie, którzy nie praktykowaliwędkarstwa znają go z nazwy i poznają po jego zielonej skórze, gdyż nie istnieje żadna inna ryba słodkowodna właśnie tak ubarwiona. Z linem wiąże się pewne zjawisko, od lat przekazywane sobie przez kolejne pokolenia wędkarzy. Wśród wielu wędkarzy panuje powszechne przekonanie, że wystarczy, aby ryba innego gatunku, która ma na skórze otwarte rany, otarła się o lina, a one się zagoją. Być może gruba warstwa śluzu pokrywająca ciało lina ma jakieś właściwości lecznicze, ale nie wydaje się, aby ktoś to udowodnił.
Wszystkie cechy lina wskazują na jego siłę i odporność: owalny, krępy kształt ciała, niewiarygodnie duże zaokrąglone płetwy gruby trzon ciała.
Odżywianie:
Lin poszukujący pożywienia często, ale nie zawsze uwalnia z dna pęcherzyki powietrza, zdradzając swoje miejsce pobytu. Lina można najczęściej złowić na takie przynęty jak: kukurydza, biały robak, czerwony robak, kukurydza+biały robak, mała rosówka bądz duża, ciasto(grunt), makaron, ślimaki.
Oto jego najczęstsze miejsca występowania:
Trzcinowiska, pałki szerokolistne, oczeret jeziorny, roślinność wynurzona (liście grążeli).
Sprzęt:
Wytrawny wędkarz może wyholować dużego lina używając najdelikatniejszego sprzętu, lecz najczęściej ryba ucieka. Zbyt mały haczyk może się rozgiąć, zbyt lekki zestaw zaplątany w podwodnej roślinności pęknąć, a potężna ryba może przerwać przypon. Zestaw na lina możemy sobie skomponować sami w internetowym sklepie wędkarskim
wędka :
Na dobrą sprawę, prawie każde wędzisko o długości od 2.70 do 3,50 m będzie wystarczające do łowienia lina. W wielu sytuacjach będą się one spisywać, lecz mogą zdarzyć się takie, w których zawiodą.
Kołowrotek:
Do połowu lina nadają się kołowrotki małych lub średnich rozmiarów. Kołowrotek powinien lekko pracować i mieć sprawny hamulec. Najlepiej gdyby pomieszczał 100 m żyłki.
Żyłka:
Najlepiej używać żyłki grubości około 0,18 do 0,25 mm i wytrzymałości 1 do 3 kg. Przypony są zawsze cieńsze a ich wytrzymałość należy dostosować do rodzaju przynęty.
Haczyki:
Wszystkie rodzaje powinny być lekkie, aby nie przeciążać przynęty, a jednocześnie na tyle wytrzymałe, aby utrzymać dużego lina.
Podbierak:
Może to być najzwyklejszy podbierak ważne tylko żeby był, bo lin potrafi walczyć do samego końca.
Branie:
Branie lina często można opisać w taki sposób: najpierw spławik przez dłuższą chwile drga poczym wynurza się, leży poziomo na wodzie i po chwili znika pod wodą i właśnie w tym momencie powinno nastąpi
Wędkarstwo - Jedziemy na okonki
Okoń to chyba najbardziej pospolity drapieżnik na naszych dużych nizinnych miejscach, dlatego dość często zdarza mi się go łowić. Niektóre sposoby być może są Wam znane, ale ja do nich sam musiałem dojść. Zawsze łowię po swojemu.
MIEJSCA
Okonie można w rzece łowić prawie wszędzie wystarczy je tam tylko znaleźć. Ja jednak łowię je tylko w swoich pewniakach. Są to kamienne główki, napływy, przykoski, przelewy oraz tam gdzie widzę, że żerują. Najczęściej łowię na główkach. Dobre główki to takie, które są dość długie, nie mogą być przy brzegach zbyt płytkie, ale nie mogą być także zbyt głębokie. Najlepiej jeśli jest tam 0,5 – 1,4 metra wody i są kamienie. Nie rzucam tam dalej niż na 5 metrów i nie dalej niż 3 metry od brzegu, okonie zawsze stoją tam przy kamykach, a dalej zazwyczaj jest piasek lub muł.
Łatwo okonia jest też złapać na napływach i przelewach, czasami jest ich tam więcej od kleni, a łowi się je tak samo jak klenie, z tym że zakładam zazwyczaj perłowego twisterka i ściągam go jak najwolniej, ale bez przystanków. Na przykosach okonie są prawie zawsze, lecz nie zawsze w tym samym miejscu. Tam najlepszy jest woblerek w kolorze małej uklejki.
Jeśli natomiast widzę żerujące uklejki to nie rzucam prosto w to miejsce, ale ok.. metra z boku. Wtedy zakładam tylko białego twisterka wielkości narybku.
SPRZĘT
To jakim kto łowi sprzętem to jego sprawa. Na główkach polecałbym jednak wędki dłuższe takie ok. 3 metrów, prawie zawsze łowi się przy brzegu i często przynęta wchodzi między kamienie, a takim kijem łatwiej jest ją wyjąć. Po za tym bardzo często łowię nie używając kołowrotka przeciągając przynętę samą wędką.
Kołowrotek z dobrym hamulcem i żeby nie skręcał żyłki.
Żyłka 0,14- 0,2 mm.
PRZYNĘTY
Moimi najlepszymi przynętami są małe najwyżej 4 cm twisterki. Są one najczęściej w kolorach motor-oil, biały, perłowy, żółty, czerwony oraz perłowy w „kolizji” z motorem.
Czasami zakładam najmniejsze kopytka w tych samych kolorach, oraz małe ripperki. Blachy stosuję w rzece bardzo rzadko i najwyżej nr 2 (głównie DAM EFZZET). Na przelewach bardzo dobre są woblerki HUBAL 4 cm w kolorze uklejki.
TECHNIKA
Może się to wydawać niektórym dziwne, ale nie prowadzę przynęt skokami, czasami podnoszę tylko lekko wędkę. Kiedy jednostajnie prowadzę przynętę mam brania, a kiedy ona skaczę w ogóle ich nie ma. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to prawda. Bardzo często prowadzę przynętę samą wędką, wtedy zawsze mam więcej brań. Niektórzy, którzy to widzą twierdzą, że wyczuwam tempo prowadzenia tylko wtedy kiedy nie zwijam żyłki, czasami to jest chyba prawdą bo kiedy zwijam żyłkę to nie ma brań. I jeszcze jedno, przynętę ciągnę jak najwolniej.
NA KONIEC
W rzece złowić dużego okonia jest trudno, ale 25 trafiają się często. Okonie w rzece można łowić przez cały dzień dlatego zawsze kiedy jadę na inne ryby mam ze sobą pudełko paprochów. Bardzo często dzięki temu pudełku łapię w te dni jakieś ryby, bo jeśli się pozna zwyczaje okoni to można sobie nieźle połowić.
MIEJSCA
Okonie można w rzece łowić prawie wszędzie wystarczy je tam tylko znaleźć. Ja jednak łowię je tylko w swoich pewniakach. Są to kamienne główki, napływy, przykoski, przelewy oraz tam gdzie widzę, że żerują. Najczęściej łowię na główkach. Dobre główki to takie, które są dość długie, nie mogą być przy brzegach zbyt płytkie, ale nie mogą być także zbyt głębokie. Najlepiej jeśli jest tam 0,5 – 1,4 metra wody i są kamienie. Nie rzucam tam dalej niż na 5 metrów i nie dalej niż 3 metry od brzegu, okonie zawsze stoją tam przy kamykach, a dalej zazwyczaj jest piasek lub muł.
Łatwo okonia jest też złapać na napływach i przelewach, czasami jest ich tam więcej od kleni, a łowi się je tak samo jak klenie, z tym że zakładam zazwyczaj perłowego twisterka i ściągam go jak najwolniej, ale bez przystanków. Na przykosach okonie są prawie zawsze, lecz nie zawsze w tym samym miejscu. Tam najlepszy jest woblerek w kolorze małej uklejki.
Jeśli natomiast widzę żerujące uklejki to nie rzucam prosto w to miejsce, ale ok.. metra z boku. Wtedy zakładam tylko białego twisterka wielkości narybku.
SPRZĘT
To jakim kto łowi sprzętem to jego sprawa. Na główkach polecałbym jednak wędki dłuższe takie ok. 3 metrów, prawie zawsze łowi się przy brzegu i często przynęta wchodzi między kamienie, a takim kijem łatwiej jest ją wyjąć. Po za tym bardzo często łowię nie używając kołowrotka przeciągając przynętę samą wędką.
Kołowrotek z dobrym hamulcem i żeby nie skręcał żyłki.
Żyłka 0,14- 0,2 mm.
PRZYNĘTY
Moimi najlepszymi przynętami są małe najwyżej 4 cm twisterki. Są one najczęściej w kolorach motor-oil, biały, perłowy, żółty, czerwony oraz perłowy w „kolizji” z motorem.
Czasami zakładam najmniejsze kopytka w tych samych kolorach, oraz małe ripperki. Blachy stosuję w rzece bardzo rzadko i najwyżej nr 2 (głównie DAM EFZZET). Na przelewach bardzo dobre są woblerki HUBAL 4 cm w kolorze uklejki.
TECHNIKA
Może się to wydawać niektórym dziwne, ale nie prowadzę przynęt skokami, czasami podnoszę tylko lekko wędkę. Kiedy jednostajnie prowadzę przynętę mam brania, a kiedy ona skaczę w ogóle ich nie ma. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to prawda. Bardzo często prowadzę przynętę samą wędką, wtedy zawsze mam więcej brań. Niektórzy, którzy to widzą twierdzą, że wyczuwam tempo prowadzenia tylko wtedy kiedy nie zwijam żyłki, czasami to jest chyba prawdą bo kiedy zwijam żyłkę to nie ma brań. I jeszcze jedno, przynętę ciągnę jak najwolniej.
NA KONIEC
W rzece złowić dużego okonia jest trudno, ale 25 trafiają się często. Okonie w rzece można łowić przez cały dzień dlatego zawsze kiedy jadę na inne ryby mam ze sobą pudełko paprochów. Bardzo często dzięki temu pudełku łapię w te dni jakieś ryby, bo jeśli się pozna zwyczaje okoni to można sobie nieźle połowić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz